Dzięki zgłoszeniu dzielnicowy ujawnił kradzież energii elektrycznej. Sprawy kradzieży, najczęściej kończą się sporządzeniem aktu oskarżenia przeciwko osobie, która „na lewo" pobierała prąd. Za nielegalne przyłącze sprawcy grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności, a także obowiązek uiszczenie opłaty za nielegalny pobór, której wysokość może wynieść od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Wczoraj dzielnicowy dostał informację, że właściciel jednego z mieszkań znajdujących się przy ulicy Legionów w Tarnowskich Górach kradnie prąd. Policjant potwierdził zgłoszenie. Sprawca podłączył kable do skrzynki wspólnoty mieszkaniowej i czerpał energię do woli.

Dzielnicowy o fakcie kradzieży energii elektrycznej powiadomili administratora budynku. 68-letni tarnogórzanin, który "na lewo" pobierał prąd, musi się teraz liczyć z dotkliwymi sankcjami. Za kradzież prądu grozi kara od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Ponadto sprawca będzie musiał uregulować naliczoną przez dostawcę energii elektrycznej opłatę za nielegalny pobór, której wysokość wynosi od kilku do kilkunastu tysięcy złotych.

Przypominamy, że prowizoryczne instalacje mogą doprowadzić do powstania pożaru lub porażenia. „Lewe" podłączenia to również zagrożenie dla bezpieczeństwa osób mieszkających w danym budynku. W wielu przypadkach kradzież prądu wiąże się z uszkodzeniem instalacji elektrycznej. To z kolei jest częstą przyczyną pożarów, bądź porażenia prądem, nie tylko osób nielegalnie pobierających energię elektryczną, lecz również osób mieszkających w sąsiedztwie.