Takiego obrotu sprawy nie spodziewał się 35-latek, którego zatrzymali policjanci tuż po kradzieży, w jednym z marketów. Mężczyzna był pewien, że starannie przeliczył wartość skradzionego towaru i popełnił wykroczenie. Nie mylił się. Za kradzież dostał mandat, ale i tak został zatrzymany przez policjantów...

Wczoraj wieczorem, w jednym z marketów znajdujących się przy ulicy Janasa w Tarnowskich Górach, ochrona sklepu ujęła mężczyznę, który ukradł paczki z kawą. Na miejscu interwencji pojawili się policjanci. Mężczyzna był spokojny, miał dokumenty i nie miał powodów do większych zmartwień. Sprawca był całkowicie przekonany, że popełnił wykroczenie. Skrupulatnie podliczał wartość towaru, aby nie przekroczyła ona kwoty 500 złotych.

Rudzianin się nie mylił. Towar, który ukradł, był wart ponad 300 złotych. Za kradzież na wykroczenie policjanci nałożyli na niego 500 złotych mandatu i wszystko wyglądało na to, że mężczyzna pójdzie w swoją stronę. W rzeczywistości było inaczej. Zdziwiony 35-latek został zatrzymany przez policjantów. Mężczyzna był poszukiwany przez inną jednostkę Policji, na której terenie, w czerwcu bieżącego roku, nieuprawniony, kilkukrotnie posłużył się cudzą kartą płatniczą. Mężczyzna trafił do policyjnej celi. Trafi do innej jednostki Policji, gdzie usłyszy zarzuty.