To już drugi wypadek drogowy w ostatnim czasie, którego przyczyną było niezachowanie bezpiecznej odległości od poprzedzającego pojazdu. Jazda „na zderzaku”, to powszechne zjawisko i poważny błąd kierowców, który może mieć poważne konsekwencje. Dzisiaj policjanci przeprowadzili czynności na miejscu wypadku drogowego, do którego doszło w miejscowości Koty. Kierujący jednego z samochodów biorących udział w zdarzeniu, trafił do szpitala.

Wśród przyczyn wypadków oraz kolizji drogowych, od lat króluje sławetne niezachowanie bezpiecznej odległości między pojazdami. Dzisiaj około godziny 6:00 na ulicy Lublinieckiej w miejscowości Koty, doszło do wypadku drogowego. Z ustaleń wynika, że o bezpiecznej odległości za pojazdem zapomniał kierowca Citroena Berlingo, 32-letni mieszkaniec powiatu lublinieckiego, który najechał na tył samochodu marki Opel. Do zdarzenia doszło w chwili kiedy kierowca opla, próbował skręcić w leśną drogę. Siła uderzenia była na tyle duża, że 58-letni mieszkaniec powiatu tarnogórskiego z podejrzeniem urazu kręgosłupa trafił do szpitala. Tarnogórscy śledczy ustalają teraz szczegółowe okoliczności tego wypadku.

Przypominamy, że na drodze najpoważniejsze konsekwencje niosą pomyłki w ocenie sytuacji. Jeśli dołożymy do tego roztargnienie albo przeciwnie – zniecierpliwienie i wciskamy pedał gazu, to łatwo o niebezpieczną sytuację, która może mieć poważne konsekwencje dla zdrowia, a nawet życia uczestników.

  • Na fotografii widać drogę. Po obydwu jej stronach znajdują się samochody osobowe. Na środku drogi stoi strażak, który zatrzymał samochód ciężarowy
  • Na zdjęciu widać tył rozbitego samochodu osobowego
  • Na zdjęciu widać samochód osobowy. Jego przód jest rozbity i ma podniesioną maskę.