Czy da się zagrać na koszu wiklinowym i brytfannie? Czy da się mieszać w garnkach smyczkiem? Odpowiedzi na te pytania poznali goście wczorajszego koncertu pt. „Lutosławski na i po śląsku”, jaki w Tarnogórskim Centrum Kultury dały dzieci ze Szkoły Suzuki i Ślōnsko Bajarka.

Koncert i opowieść poświęcona wizycie wybitnego polskiego kompozytora na Śląsku i co z niej wyniknęło, był prapremierą występu, jaki odbędzie się wkrótce w NOSPR .
– Wszystko co ważne zaczyna się w Tarnowskich Górach – śmiała się Barbara Plaza, która wspólnie z Moniką Drygalską przygotowała liczący około 30 muzyków dziecięco-młodzieżowy zespół skrzypcowy. Początki współpracy z Bajarką miały miejsce w Tarnowskich Górach już w 2021 roku, teraz przyszedł czas na ich rozwijanie.

– Dla nas to było bardzo profesjonalne pole do eksperymentu, bo my sie z tymi dzieckami piyrszy roz szczaśli scenicznie – podsumowała występ Dominika Kierpiec-Kontny – Ślōnsko Bajarka, która na scenie zagrała Gizelę oprowadzającą po regionie Lutosławskiego. Kompozytora zagrał jej… mąż Rafał Kierpiec.

Sala w czasie występu była pełna, przyjęcie niebywale gorące.
Kierpcowie żartowali, że nic dziwnego, że Lutosławski zachwycił się kiedyś Śląskiem i zawarł te emocje w swoich orkiestrowych miniaturach zatytuowanych „Cztery melodie śląskie”…
– Atmosfera wczorajszego występu potwierdza tezę, ze musiały być inspirowane okolicami Tarnowskich Gór – podsumowali.

Oficjalna premiera koncertu 26 listopada w katowickiej NOSPR. Biletów na tamten koncert już dawno nie ma.