W 2022 roku Zabytkową Kopalnię Srebra i Sztolnię Czarnego Pstrąga w Tarnowskich Górach odwiedziło około 120 tysięcy turystów. To pierwszy dobry wynik po trudnym czasie ograniczeń epidemicznych. Turystyka się odradza, więc można myśleć o inwestycjach. Na terenie kopalni trwa remont maszynowni, gdzie powstanie miejsce edukacyjno-ekologiczne, określane roboczo jako Centrum Czterech Żywiołów. Do tego testowana jest gra sprawnościowa w Szybie Anioł, a od 27 grudnia Sztolnia zaprasza na floating.
UNESCO działa
Od stycznia do listopada w kopalni pojawiło się ponad 74 tys. turystów, a w sztolni – ponad 38 tys.
– To jeszcze nie jest rekord, ale turystyka się odradza i to bardzo dobry sygnał, który pozwala z nadzieją patrzeć w przyszłość, bo przypominamy, że nasza organizacja z własnych środków utrzymuje obiekty. Przed pandemią do Tarnowskich Gór przyjeżdżali goście z 90 krajów, teraz – mimo zniesienia ograniczeń covidowych – wciąż brakuje np. gości z Azji. Zwiększa się za to liczba zwiedzających z różnych części Polski i to też jest fajne, że odkrywają nas nasi rodacy – mówi Zbigniew Pawlak, Przewodniczący Zarządu Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.
To efekt dobrego i rozsądnego zarządzania światowym dziedzictwem oraz współpracy jaką SMZT nawiązało w tym roku z Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią. W lipcu GZM stała się oficjalnie pierwszym w historii organizacji partnerem strategicznym. 20 grudnia na konferencji prasowej Pawlak razem z Jackiem Brzezinką podsumowali pierwsze pół roku współpracy. Jak mówi Członek Zarządu GZM, nawiązanie współpracy z SMZT było dobrą decyzją dla wszystkich 41 gmin z woj. śląskiego, które tworzą naszą metropolię. Z jednej strony mamy możliwość troski o dziedzictwo, o które stowarzyszenie dba, a z drugiej strony możemy też czerpać inspirację, jak 250 lat temu mieszkańcy ówczesnych Tarnowskich Gór i okolic śmiało wdrażali nowoczesne rozwiązania technologiczne i tak naprawdę rozpoczęli wielką rewolucję przemysłową na ziemiach Górnego Śląska.
Była maszynownia, a będzie centrum żywiołów
Wzrost liczby turystów, a także współpraca z partnerami (GZM, Veolia, Politechnika Śląska) pozwalają myśleć o inwestycjach. W wolnostojącym budynku byłej maszynowni trwa remont, którego efektem będzie nowoczesne Centrum Czterech Żywiołów.
– Nazwa jest na razie robocza, bo koncepcja też dopiero się tworzy. Jak widać na zdjęciach, pomysłów jest kilka. Na pewno będzie to miejsce, w którym będziemy opowiadać o innowacyjności i edukować w temacie ekologii – mówi Pawlak i jak dodaje, remont maszynowni powinien zakończyć się jesienią 2023 r. (to tzw. ścieżka edukacyjna organizowana w ramach trwającej Akademii Wodnej firmy Veolia). Na tym jednak nie koniec inwestycji.
Cała narracja dot. wody, ziemi, ognia i powietrza nie zmieści się w jednym budynku, dlatego w planach jest budowa kolejnego. To perspektywa min. czterech najbliższych lat. Jak na kopalnię przystało, obiekty połączą się ze sobą w podziemiach.
„No to cisnymy”, czyli escape room w szybie górniczym
Ponad 200 schodów do pokonania w ciemnej oraz wąskiej klatce schodowej i do tego (żeby nie było zbyt łatwo) kilka zagadek po drodze do rozwiązania. To nowa atrakcja, która wzbogaci ofertę turystyczną kopalni srebra. „No to cisnymy”, czyli gra sprawnościowo-edukacyjna przeszła pierwsze pozytywne testy. Po konferencji prasowej przetestowali ją sami dziennikarze.
Inspiracją do stworzenia zabawy stała się… historia. Po ciężkiej szychcie na dole gwarkowie chcieli jak najszybciej znaleźć się na powierzchni, by zaczerpnąć świeżego powietrza i zwilżyć usta w szynku na grubie. Teraz do podziemi zjeżdża winda, ale kiedyś, takich udogodnień nie było. Dlatego gra będzie odbywała się w klatce schodowej kopalnianego szybu Anioł (przebudowanego z przedziału drabinowego na przedział schodowy w II połowie lat 90. XX wieku), który ma 40,5 m głębokości.
Trzeba będzie pokonać około 16 pięter. Każdy z uczestników zabierze ze sobą górnicze narzędzie, lampkę na hełm oraz kartę do zapisywania prawidłowych odpowiedzi. Po drodze będzie musiał odnaleźć zagadki do rozwikłania. Brany pod uwagę będzie czas pokonania trasy oraz rozwiązania zadań.
To już drugie „testy” nowej atrakcji w tym roku. W październiku po raz pierwszy został wypróbowany tzw. floating w Sztolni Czarnego Pstrąga. To relaksacyjny przepływ, podczas którego można zapomnieć o problemach, skupić się jedynie na obcowaniu sam na sam z podziemną substancją. Oferta rusza po raz pierwszy w dniach 27-30 grudnia (przez 4 dni, codziennie o 13:00). W łodzi może płynąć jedna osoba (dot. wyłącznie dorosłych) lub dwie osoby (od 13. roku życia, ale nieletni muszą płynąć w towarzystwie dorosłych). Rejs rozpoczyna się w szybie Sylwester (w kierunku szybu Ewa płynie woda, około 250 litrów na sekundę). W łodzi położona zostaje długa deska, a na niej miękka karimata. Można się położyć lub wygodnie usiąść. Cały przepływ na odcinku 600 metrów trwa około 60 minut. Liczba miejsc ograniczona, dlatego bilety najlepiej kupić przez internet.