Spore zaskoczenie spotkało mężczyznę, który w jednym z tarnogórskich marketów kradł sprzęt elektroniczny. Sprawca myślał, że w przypadku „wpadki” najwyżej zostanie ukarany mandatem, jednak za kradzież trafił do policyjnej celi. 23-latek wpadł, kiedy wrócił do sklepu po kolejny łup... Teraz grozi mu nawet do 8 lat więzienia.

Sprzęt elektroniczny, który padł łupem 23-latka, mężczyzna kradł w jednym ze sklepów znajdujących się przy ulicy Zagórskiej w Tarnowskich Górach. W miniony czwartek, koło południa, sprawca ukradł ze sklepu słuchawki warte blisko 230 złotych. Kilka godzin później wrócił do sklepu i ukradł maszynkę do strzyżenia. Tym razem rabusia namierzył pracownik ochrony, który powiadomił policjantów.

Złodziej spodziewał się, że w przypadku „wpadki” zostanie najwyżej ukarany mandatem i wróci do domu. Niestety tego dnia tak się nie stało. Tarnogórzanin został zatrzymany i trafił do policyjnej celi. Policjanci ustalili, że to nie była pierwsza kradzież złodzieja w tym sklepie. Sprawca dzień wcześniej ukradł z niego również słuchawki. Mundurowi w trakcie przeszukania znaleźli u 23-latka umowy sprzedaży skradzionych rzeczy. Mężczyzna skradziony sprzęt oddawał do lombardów, wprowadzając sprzedawców w błąd, co do jego własności. Policjanci odzyskali skradzione mienie.

Wczoraj tarnogórzanin usłyszał zarzuty kradzieży oraz oszustwa. Grozi mu do 8 lat więzienia.