Dzięki sprawnej współpracy zgłaszającego z tarnogórskimi i lublinieckimi policjantami, w ręce stróżów prawa wpadło dwóch mężczyzn podejrzanych o usiłowanie kradzieży katalizatora. Spłoszeni 33 i 31-latek zostali zatrzymani na stacji benzynowej, kiedy chcieli zatankować swoje auto. Policjanci ujawnili w ich samochodzie sprzęt mogący służyć do popełnienia przestępstwa m.in. piłkę do metalu i łomy. Mieszkańcom Bytomia grozi nawet 5 lat więzienia.
Z czwartku na piątek, tuż po północy, dyżurny tarnogórskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na parkingu samochodowym znajdującym się przy ulicy Zagórskiej w Tarnowskich Górach, jacyś mężczyźni z samochodu marki Opel Astra, chcieli ukraść warty ponad 1 tys. złotych katalizator spalin. Sprawcy zostali spłoszeni przez zgłaszającego, który z mieszkania bloku, świecił w nich latarką.
Złodzieje, pozostawiając opla na podnośniku, wsiedli do samochodu i zaczęli uciekać. Zgłaszający skontaktował się z ojcem, który akurat wracał z pracy i wraz z nim ruszył za uciekinierami, cały czas informując o swojej pozycji tarnogórskich policjantów, którzy również ruszyli w pościg.
Mężczyznom udało się dotrzeć na teren Lublińca. Sądząc, że są bezpieczni, zjechali na jedną ze stacji paliw. Nie spodziewali się, że cały czas za nimi jechał zgłaszający, który podawał ich lokalizację policjantom. Dyżurny z Tarnowskich Gór skontaktował się z dyżurnym z Lublińca, który na miejsce skierował swój patrol.
Już po chwili 33 – 31 -latek zostali zatrzymani i trafili do policyjnej celi. W trakcie przeszukania samochodu mężczyzn policjanci znaleźli w nim m.in. piłkę do metalu, łomy oraz różnego rodzaju klucze. Bytomianie usłyszeli zarzuty usiłowania kradzieży, za co grozi im nawet 5 lat więzienia.