Kryminalni z Radzionkowa namierzyli i zatrzymali 39-letniego mężczyznę, który skorzystał z okazji i pod chwilową nieuwagę właścicielki, zabrał jej ciśnieniową myjkę. Komisariat opuścił z zarzutem, a teraz będzie czekał na zakończenie swojej sprawy w sądzie. Za kradzież kodeks przewiduje karę nawet do 5 lat więzienia, ale w jego przypadku może być wyższa.
Do zdarzenia doszło 4 stycznia na terenie Radzionkowa. O kradzieży myjki ciśnieniowej powiadomiła policjantów mieszkanka ulicy Szczęśliwej, która opowiedziała im, że z otwartego pomieszczenia gospodarczego zniknęło urządzenie warte 2 tysiące złotych. Kryminalni od razu zajęli się sprawą i przejrzeli nagrania z kamer monitoringu w pobliżu tego miejsca. Na nich nagrała się sylwetka złodzieja, który jak się okazało, jest znany radzionkowskiemu dzielnicowemu.
Dobra znajomość obywateli w swoim rejonie zaprowadziła stróżów prawa do 39-latka z Radzionkowa, którego zatrzymali w ubiegły czwartek. Mężczyzna trafił na noc do policyjnej celi, a następnego dnia po usłyszeniu zarzutów, przyznał się do winy. Niestety myjka przepadła, bo złodziej sprzedał ją nieznanej osobie na targu. Teraz jego sprawą zajmie się sąd, a kara, jaka mu grozi, może być wyższa, niż zakładają to przepisy. Okazuje się, że mężczyzna kradł już wcześniej, dlatego teraz odpowie w warunkach recydywy.