Mimo deszczu tłumy tarnogórzan odprowadziły do stajenki czwórkę, a nie trójkę, jak na całym świecie, królów. Takie rzeczy tylko w Tarnowskich Górach:)

– Dziękuję wszystkim, którym chciało się tutaj przyjść, szczególnie zaś tym, którzy – jak co roku – tę imprezę w naszym mieście wymyślili i przygotowali – ekipie z Salezjańskiego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego – mówił ks. Stanisław Knura, proboszcz parafii w Strzybnicy na zakończenie orszaku, który tradycyjnie zakończył swój bieg pod Ratuszem.
Barwny korowód przeszedł spod kościoła pw. Piotra i Pawła ulicami: Gliwicką, Lewka, Opolską, Sobieskiego, Piłsudskiego i Krakowską aż na Rynek.
A kim byli najważniejsi ludzie w sobotnim Orszak Trzech Króli Tarnowskie Góry ? To czekający w „Betlejce”, jako Święta Rodzina, Magda i Marek Nawrotowe z siedmiomiesięczną Weroniką.
„Dzieciątko” spisało się na medal, nie płakało i dzielnie odbierało pokłony Króli i tarnogórzan.
– Ona się do tej roli urodziła – żartowali rodzice.
Więcej zdjęć i filmów z orszaku na profilu facebookowym Urzędu Miejskiego oraz tutaj i tutaj.