Policjanci Wydziału Prewencji zatrzymali wczoraj 40-letniego mieszkańca Tarnowskich Gór, który był poszukiwany przez wymiar sprawiedliwości. Najbliższe miesiące spędzi w więzieniu, jednak to nie koniec jego problemów. Mężczyzna odpowie za posiadanie narkotyków, które trzymał w zamrażarce.

Wczoraj w godzinach południowych policjanci z Wydziału Prewencji tarnogórskiej komendy przyjechali do jednego z domów na terenie Rept Śląskich, gdzie miał przebywać poszukiwany. Mundurowi zapukali do drzwi pod adresem wskazanym przez sąd, które otworzył niczego nie świadom mężczyzna. Policjanci od razu przedstawili mu, w jakiej sprawie do niego przyjechali i potwierdzili, że 40-latek jest poszukiwany i musi trafić do aresztu. Gdy zatrzymany pogodził się już z planowaną odsiadką, poprosił policjantów, aby mógł zabrać ze sobą kilka niezbędnych rzeczy.

Mężczyzna pakował swój podręczny ekwipunek, a wtedy stróże prawa zauważyli na jednym z urządzeń kuchennych, rozsypany biały proszek. 40-latek zaczął nerwowo tłumaczyć policjantom, że nie jest to narkotyk To jednak nie zmyliło policjantów, którzy dociekliwie wypytali go o podejrzaną substancję. Po krótkiej rozmowie mężczyzna przyznał się, że jest to amfetamina. Dodatkowo pokazał policjantom zawartość swojego zamrażalnika, w którym przechowywał kilka działek białego proszku.

Mundurowi zatrzymali mężczyznę oraz potwierdzili, że zabezpieczoną substancją jest amfetamina. Aby wykluczyć, że w jego domu znajdują się jeszcze jakieś zabronione substancje, na miejsce przybył przewodnik psa służbowego z tarnogórskiej komendy wraz z psem wyspecjalizowanym w szukaniu zapachów narkotyków. Niezawodny psi nos przeszukał wszystkie pomieszczenia w domu i nie znalazł więcej niedozwolonych substancji.

Zatrzymany trafił na komendę, gdzie usłyszał zarzut posiadania narkotyków, za które grozić mu może do 3 lat więzienia. Po wszystkim mundurowi przewieźli 40-latka do aresztu, gdzie spędzi kolejne miesiące.