Smutna prawda o lekarzach, problem nie dotyczy bowiem wyłącznie gabinetów stomatologicznych jest taka, że pacjent zanim trafi na dobrego doktora musi odwiedzić ich kilku i sprawdzić na sobie, czy ich sposoby leczenia działają. Oczywiście nie chodzi tutaj o umiejętności lekarzy – które nie powinny odbiegać od siebie poziomem, w końcu wszyscy oni kończyli te same studia medyczne – ale o podejście oraz tę „chemię” między lekarzem a pacjentem, która sprawia, że leczeni jest skuteczne. Oczywiście o skuteczności leczenia decyduje przestrzeganie zaleceń lekarskich, ale to już w pełni zależy od tego, czy darzymy naszego lekarza zaufaniem, czy też nie. Wróćmy jednak na grunt stomatologiczny. Tu także niezbędna jest „chemia” miedzy stomatologiem, a pacjentem, żeby leczenie było skuteczne, a profilaktyka w postaci co półrocznych wizyt w gabinecie stomatologicznym faktycznie realizowana.

W dzisiejszym artykule stomatolog praktykujący na terenie miejscowości Białołęka podpowiada nam, co zrobić, żeby dobrze wybrać swojego lekarza dentystę. Przekonajmy się, co ma nam do przekonania.

Chemia” między lekarzem a pacjentem jest najważniejsza?

Przed chwilą przeczytaliśmy, że czynnikiem decydującym o efektywności leczenia jest chemia, miedzy lekarzem a pacjentem. Mówiąc o chemii mamy tu na myśli wzajemne zrozumienie, które wpływa na poczucie pacjenta o tym, że jest on traktowany poważnie oraz jego stosunek do lekarza. A co, jeśli chemię poczujemy nie do tego lekarza? Czy jest to w ogóle możliwe?

Nie ma co się oszukiwać, relację nawiązujemy z człowiekiem, a nie jego dyplomem. Lekarz o marnych kompetencjach może być tak wspaniałym człowiekiem, że od razu zapałamy do niego sympatią i będziemy mu ufać bezgranicznie, podczas gdy specjalista może się okazać takim bucem, że próg jego gabinetu będziemy przekraczać z niechęcią i tylko przyparciu do muru. Ze stomatologami jest podobnie. Bardzo często dobrzy stomatolodzy starej daty – ci współcześni nieco zmienili podejście do wykonywania zawodu i znacznie łatwiej nawiązać z nimi pewnego rodzaju więź ułatwiającą kontynuację leczenia – to osoby antypatyczne, które w miejscu pracy nie okazują empatii i starają się nie wchodzić w nadmierne kontakty z pacjentami. Nie jest to oczywiście oznaka złej woli, bardziej dawnych metod nauczania oraz dawnego podejścia do wykonywania zawodu. Na tej podstawie nie należy jednak zakładać, że trafiając do miłego stomatologa trafiliśmy do osoby, która o leczeniu zębów nie wie praktycznie nic, i odwrotnie.

Skąd pewność, że poczuliśmy „chemię” do właściwego lekarza?

Stuprocentowej pewności, że obdarzyliśmy zaufaniem dobrego lekarza mieć nie będziemy nigdy. Nie oznacza to jednak, że nie możemy ograniczyć ryzyka trafienia na sympatycznego mówiąc niezbyt ładnie „konowała”, który narobi więcej szkód, niż mogłaby uczynić sama próchnica. Jak się przed tym przestrzec?

Jednym ze sposobów wyboru dobrego lekarza to skorzystanie z usług niewielkiego gabinetu, który od dawna funkcjonuje na rynku. Nie ma się co oszukiwać. Kiepski stomatolog, nawet w miejscowości takiej jak Białołęka nie miałby szans utrzymać się na rynku zbyt długo. Niestety wybór niewielkiego gabinetu wiąże się najczęściej z wyborem ograniczonego zaplecza diagnostycznego i leczniczego, co z kolei może doprowadzić do konieczności wędrowania po różnych gabinetach w celach wykonania zdjęcia panoramicznego lub przeprowadzenia leczenia kanałowego. Dlatego pacjentom poszukującym lekarza na stałe polecamy rozejrzeć się po dużych gabinetach stomatologicznych, które zatrudniają po kilku stomatologów. Tego typu gabinety, jeśli miałyby niefachową kadrę również nie miałyby szans utrzymać się na rynku. Zaletą dużych gabinetów jest dostęp do aparatury diagnostycznej oraz narzędzi, którymi nie dysponują mniejsze gabinety. Inną zaletą jest krótszy czas oczekiwania na wizytę, zwłaszcza w przypadku, jeśli nie zależy nam na wizytach u tego samego stomatologa.

opinie o dentystach z Białołęki