W ramach święta Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii „Kierunek GZM” kilkaset tarnogórzan zwiedziło Park Miejski pod hasłem „UNESCO. Na pingach i warpiach”. Na alejkach można było spotkać dawnych burmistrzów miasta, poetów, kronikarzy i… utopca.
Gdzie w jednym miejscu można spotkać poetę i kronikarza Jana Nowaka, burmistrza sprzed wieku Richarda Ottego, górników i utopka? Tylko w Parku Miejskim w Tarnowskich Górach! Wszyscy przechadzali się (Otte pił herbatę) po założonym w 1903 roku, jednym z najstarszych na kontynencie udanych przykładów rewitalizacji terenów poprzemysłowych na tereny rekreacyjne, parku.
Kogo można było spotkać na trasie? Na szklaneczkę wina zapraszał szalony Heinrich Sedlaczek. Opowiadał o małpiarni, którą miał na obrzeżach dzisiejszego parku, w czasach kiedy były tam jeszcze nieużytki.
Przy głazie narzutowym z wierszem Jana Nowaka czekał wspomniany kronikarz, burmistrza Richarda Otte’go można było napotkać w altanie o kształcie przypominającym nadszybie, widocznego na serwisie Carnalla, szybu Spes.
Na trasie pojawiły się też przekomarzające się tenisistki, które zagrały w turnieju tenisowym z 1914 roku , przy chatce Baby Jagi czekała z kolei czarownica narzekająca, że dziś ludzie dbają o higienę, a zamiast kupować wodę z saturatora piją wodę sodową z butelki.