Takiego obrotu sprawy nie spodziewała się 68-latka z Kalet, która do mieszkania wpuściła fałszywego urzędnika. Złodziej wykorzystał chwile nieuwagi kobiety i dokonał kradzieży gotówki w kwocie 6 tyś. Apelujemy o ostrożność.

Kradzież miała miejsce w poniedziałek w Kaletach. Na osiedle mieszkalne przyszedł mężczyzna w wieku około 30 lat. Mężczyzna miał torbę na ramieniu i w rękach trzymał plik dokumentów. Na klatce schodowej pukał do różnych mieszkań. Gdy drzwi otworzyła 68-latka, on oświadczył że chciałby rozmienić banknot 200 złotowy. Chcąc pomóc mężczyźnie kobieta oświadczyła, że postara się rozmienić i wpuściła go do mieszkania. Gdy zaglądała do szuflady, mężczyzna oświadczył że źle się czuje i potrzebuje wody z kranu do popicia tabletki. Zaniepokojona seniorka od razu poszła do kuchni po szklankę wody. Po krótkiej chwili do kuchni wszedł też mężczyzna. Następnie po kilku łykach wody podziękował i opuścił mieszkanie. Kobieta dopiero po 2 godzinach zorientowała się, że nie ma jej portfela w szufladzie i oszczędności w kwocie 6 tyś zł. W tym wypadku seniorka nieumyślnie sama wskazała złodziejowi w którym miejscu trzyma gotówkę. Gdy policjanci przybyli na miejsce, po złodzieju nie było już śladu. Kryminalni ustalają teraz sprawcę kradzieży.

Taki scenariusz bardzo często jest wykorzystywany przez złodziei. Apelujemy o ostrożność, szczególnie w okresie przedświątecznym. W tym okresie niektórzy w domach przechowują większe kwoty pieniędzy. Nikogo nie wpuszczajmy do mieszkania. Jeżeli osoba mówi że jest urzędnikiem lub z innej instytucji a my jesteśmy sami w domu, zadzwońmy i potwierdźmy tą wizytę lub zaprośmy sąsiada żeby nam towarzyszył podczas całej wizyty. Nigdy nie zostawiajmy nikogo samego w pokoju.